Rozdział I
W którym dom na klifie ponownie zostaje zamieszkany
Dom stał na szczycie wysokiego klifu. Widok ten był wciąż na tyle niezwykły dla nowego właściciela posiadłości, pana Anthony’ego Andersona, przywykłego z jednej strony do wielkomiejskich strzelistych wieżowców, a z drugiej do kamieniczek malutkich nadmorskich miejscowości, że aż zakręciło mu się w głowie. Temu nieco przerażającemu wrażeniu towarzyszyła jednak pewna duma. By
Miasto, w którym ludzie zapomnieli o pozytywizmie, a głównym ich celem stało się kierowanie do władzy kosztem rodziny, ogarnięte przez promienie zachodzącego słońca powoli oddawało się w letarg wypuszczając na ulicę najgorsze osobniki zamieszkujące w najciemniejszych zakamarkach, niczym szczury. Cały system zakłócały nieliczne osoby siedzące samotnie na ławkach z dala od latarni ulicznych, większość wyglądała jak uciekinierzy z poprawczaków, choć i tą anomalię łamał chłopa
Predestynacja - Pierwszy Dzien by Emo0Girl, literature
Literature
Predestynacja - Pierwszy Dzien
Evie siedziała w fotelu w swoim salonie, czekała na reakcję Thomasa, była pewna, że to tylko kwestia czasu.
-Dolejesz mi, proszę, herbaty? - zwróciła się cicho do Daivy.
Służąca podeszła powoli do stolika i nalała ciepłego napoju do fioletowej filiżanki.
-Panienka myśli, że to dobry pomysł. Doskonale radzę sobie z obowiązkami.
-Przykro mi, ale taka jest wola ojca.
Upiła łyk herbaty i spojrzała w stronę drzwi, skąd dobiegał nierówny tupot obcasów. Po chwili drzwi gwałtownie się otworzyły i do pokoju w
Monstrous Theater - Prolog by Emo0Girl, literature
Literature
Monstrous Theater - Prolog
Szczupły blondyn siedział na dachu wieżowca, spoglądał majestatycznie na miasto. Westchnął ciężko, nie miał ochoty tu siedzieć, ale czuł, że musi. Na tym polegało jego zadanie, obserwować i nic więcej. Mężczyzna odepchnął się lekko i wychylił do przodu ześlizgując się z krawędzi. Zamknął oczy. Spadał powoli, wiatr rozwiewał włosy. Całym ciałem poczuł zbliżającą się ziemię, słyszał gwar ulicy, nikt jednak nie podniósł wzroku, nie
Rise Above All - Powerful Prisoner [3] by Bercikovsky, literature
Literature
Rise Above All - Powerful Prisoner [3]
Ciemne, obskurne pomieszczenie o niewielkich rozmiarach. Stare, zniszczone przez czas ściany i cementowa, lekko popękana podłoga świadczyły o wielkim zaniedbaniu. Do jednej ze ścian grubym łańcuchem przykuty był wysoki, umięśniony mężczyzna. Miał on długie, czarne jak smoła włosy sięgające poniżej pasa. Ubrany był tylko w białe, treningowe spodnie i czerwone buty. W pasie przewiązany miał spory kawałek czerwonego materiału, który swobodnie zwisał mu do kolan. Mężczyzna siedział na podłodze
Więc jednak postanowiłeś odwiedzić mnie ponownie. Tak, dobrze słyszysz. Byłeś już tu niejednokrotnie. Zawsze jest tak samo. Nie wiesz jak się tu znalazłeś. Nie masz pojęcia kim jestem. Mam rację? Nawet, gdybym ci powiedział, nie uwierzyłbyś. Ważniejsze jednak jest to, dlaczego się tu znalazłeś. To przez te uczucie. Uczucie, które nawiedza cię niemal wszędzie. Dobrze wiesz, o czym mówię. Pomyśl chwilę. Już wiesz? Miewasz je w domu, w szkole, w pracy i kiedy spacerujesz po mieście. Nieważne ki
Rise Above All - Just a Lie [2] by Bercikovsky, literature
Literature
Rise Above All - Just a Lie [2]
Niebo było czarne i prawie bezchmurne. Nieliczne, małe obłoczki szybko zmieniały swoje pozycje odsłaniając na chwilę księżyc. Blask, który docierał na ziemie wskazywał niezbyt duży, stary, zapuszczony budynek z drewna, stojący gdzieś na pustkowiu. Rozbite okna i spróchniałe deski nie zachęcały ludzi do odwiedzania tego miejsca. Jednak światło wewnątrz było zapalone. Nagle przez jedno z okien wyleciał pusty, szklany kubek. Gdy tylko dotknął ziemi rozbił się.
- Co ty wyprawiasz?! - wydobył się k
Rise Above All - Time of Dying [1] by Bercikovsky, literature
Literature
Rise Above All - Time of Dying [1]
Gdy dym po wybuchu opadł po moście nie było praktycznie śladu. Wszystko co się na nim znajdowało zwyczajnie zniknęło. Zarówno ciała poległych goryli jak i dwóch młodzieńców. Wysoki mężczyzna powoli zaczął zniżać się do miejsca, gdzie jeszcze chwilę temu stał most. Będąc już mniej-więcej na wysokości gruzów zaczął się rozglądać w poszukiwaniu ciał. Najwidoczniej siła włożona w atak energetyczny rozerwała je na strzępy, bo nie było po nic
Rise Above All - Prolog [0] by Bercikovsky, literature
Literature
Rise Above All - Prolog [0]
Słońce kryło się za chmurami. Cały krajobraz spowity był gęstą mgłą. Łącznie ze starym, podniszczonym przez czas mostem, na którym stało sześć postaci. Mgła rozeszła się lekko odsłaniając wojowników. Jeden stał naprzeciw reszty. Był blondynem o długich włosach związanych z tyłu w kucyk. Opadanie co większych kosmyków na twarz skutecznie powstrzymywała niebieska opaska znajdująca się na czole młodzieńca. Miał on zielone, żądne krwi oczy oraz kolczyk znajd